Dlaczego warto zacząć inwestować?
Inwestowanie niejedno ma imię
Kręcimy się w kółko, czyli cykle w praktyce
Czy św. Mikołaj istnieje, czyli kilka słów o analizie wykresów
Jak kupić kawałek biznesu?
Prawo i podatki na giełdzie
Co to jest inwestowanie w wartość?
Twój panel zarządzania, czyli jak działa konto maklerskie
Wybór i wycena spółki
Dywidendy w Twoim portfelu
Budujemy portfel inwestycyjny
Gdy rynkiem rządzi zmienność
Emerytura z giełdy? To możliwe!
Bańki spekulacyjne
Safe havens, czyli bezpieczne przystanie
Błędy behawioralne
Pasywne strategie inwestycyjne
Elementy portfela inwestycyjnego
Jak inwestować w spółki dywidendowe
ETF-y, czyli jak inwestować globalnie
Nobel z inwestowania, czyli wkład naukowców w giełdę
Wpływ kursów walut na wyceny spółek i skład portfela
Jak zabezpieczyć nasze inwestycje przed inflacją
Instrumenty pochodne
Wskaźniki wyprzedzające gospodarkę i ich rola w inwestowaniu
Strategia kontrariańska i momentum
Banki centralne i ich wpływ na świat inwestycji
Po co nam indeksy giełdowe
ESG - nowy trend w inwestycyjnym świecie
Ryzyka w inwestowaniu
Najważniejsze pozycje w raportach finansowych spółek
Prawa poboru oraz zapisy na akcje, czyli kiedy nie warto być biernym
Rola relacji inwestorskich w inwestowaniu
SPAC, odwrotne przejęcie i direct listing - jak wejść na giełdę bocznymi drzwiami
30 lat GPW
UPADEK LEHMAN BROTHERS I KRYZYS FINANSOWY
Europejski kryzys bankowy
Bańka internetowa
Wielki kryzys
Przewagi inwestora indywidualnego
8 najczęstszych błędów inwestycyjnych
F.I.R.E. czyli wcześniejsza emerytura dzięki inwestowaniu
Wpływ wzrostu stóp procentowych na świat inwestowania
Analiza fundamentalna vs. techniczna
Wielu osobom wydaje się, że świat inwestycji zarezerwowany jest tylko dla maklerów z Wall Street, multimilionerów czy szukających szybkiego zysku spekulantów. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie, bo giełda jest doskonałym miejscem dla inwestorów indywidualnych.
Dzięki niej przeciętny Amerykanin pomnaża swoje oszczędności, które gromadzi na emeryturę, studia dla dzieci bądź dowolny inny cel. Inwestowanie jest dużo bliżej każdego z nas niż mogłoby się to wydawać. To nie tylko akcje i obligacje, ale też nieruchomości, czy przedmioty kolekcjonerskie. W Polsce, podobnie jak w krajach rozwiniętych, rośnie świadomość inwestorów indywidualnych. Wprawdzie sporo nam jeszcze brakuje do poziomu z USA, ale pamiętajmy, że tamtejsza giełda istnieje od ponad 200 lat. I dlatego tym bardziej warto abyśmy już teraz zainteresowali się tematem inwestowania.
Rynki finansowe towarzyszą nam każdego dnia, nawet jeśli nie zwracamy na nie uwagi. Pracujemy dla firm notowanych na giełdach i kupujemy towary od spółek, które później dzielą się zyskami z inwestorami. Nawet nieruchomości, w których przebywamy są często czyjąś inwestycją, tylko o tym nie wiemy.
Chociaż świat inwestycji jest na wyciągnięcie ręki, to statystyczny Polak rzadko kiedy z niego korzysta, tłumacząc się brakiem czasu lub wiedzy. I tu jest problem, który warto rozwiązać, bo tracimy nie tylko potencjalne zyski, ale wiele dodatkowych korzyści. W tym tekście postaramy się pokazać, że inwestowanie ma dużo więcej zalet niż tylko aspekt czysto finansowy.
Wyobrażacie sobie, że możecie stać się współwłaścicielami największych firm w Polsce i w zamian za to, te firmy będą dzielić się z Wami zyskami każdego roku? Wydaje się, że taki scenariusz wymaga posiadania sporego majątku. W końcu żeby wejść do grona właścicieli wielomiliardowej spółki, trzeba mieć duże pieniądze albo jakieś specjalne kwalifikacje, prawda? I tu jest właśnie jeden z największych mitów inwestowania, rzekome bariery. Tymczasem giełda ma bariery minimalne – wystarczy mieć 18 lat i założyć konto maklerskie.
Giełda została wymyślona właśnie po to, aby każdy mógł stać się współwłaścicielem spółki kupując jej akcje. I wcale nie trzeba dużych kwot by zacząć. Inwestować możemy zacząć już od kilkuset złotych i z czasem powiększać swój portfel na giełdzie, proporcjonalnie do nabytej wiedzy. Próg wejścia jest tu dosłownie symboliczny. Wystarczy trochę chęci i zaangażowania, żeby stać się współwłaścicielem wielkich spółek i jeszcze dostawać od nich co roku dywidendy.
Podobne założenia mają fundusze, gdzie kupujemy od razu pakiet inwestycji w jednym funduszu, a nasza inwestycja może zacząć się dosłownie od symbolicznych 100 zł. Nie ma tu dużych barier wejścia – kluczowy jest tak naprawdę czas jaki przeznaczymy na naukę inwestowania, żeby faktycznie odnosić tu sukcesy w długim terminie.
Wspomniany na początku typowy amerykański inwestor wykorzystuje inwestowanie do zabezpieczenia przyszłości swojej rodziny. Niejeden portfel akcji czy funduszy powstał z myślą o edukacji dziecka (w USA studia są bardzo drogie) czy też kupnie nieruchomości, a gromadzone przez dekady dywidendy inwestowano w kolejne akcje. W Polsce konto maklerskie można założyć w ramach produktów emerytalnych, takich jak IKE czy IKZE, ale te cieszą się nadal małą popularnością.
Inwestowanie może służyć zabezpieczeniu przyszłości, a nie tylko gromadzeniu majątku na bieżące potrzeby. Według wielu badań, kwestia dziedziczenia to jeden z najważniejszych aspektów odkładania na emeryturę czy kupowania mieszkania. Dlaczego w takim razie nie myślimy w ten sposób o inwestowaniu? Wydaje się, że główna przyczyna to jeszcze bardzo młody rynek. Dopiero pierwsze pokolenia pomnażają majątek w ten sposób, a dopiero wolna gospodarka dała nam takie narzędzia jak giełda, fundusze czy inwestowanie w nieruchomości. Wprawdzie pierwsze informacje o historycznej polskiej giełdzie sięgają 1817 roku, ale GPW, na której możemy dziś inwestować działa zaledwie od 1991 roku.
Inwestowanie jest jedną ze sprawdzonych dróg uzyskania prawdziwej finansowej niezależności. Przykładowo, spółki dywidendowe to takie, które dzielą się swoimi zyskami z inwestorami. Chociaż sama procedura analizowania i wybierania takich spółek do portfela to już poważniejszy temat, to jednak koncepcja samego inwestowania w dywidendowe spółki wydaje się dosyć prosta. Spółka wypłaca nam raz do roku dywidendę, której wysokość podaje wcześniej do wiadomości. Dywidenda przypada na jedną akcję, więc im więcej mamy akcji, tym więcej mamy wypłaconej dywidendy. Cała sztuka polega na cierpliwym dobieraniu kolejnych spółek do portfela i ponownym inwestowaniu pieniędzy z wypłaconych dywidend.
Inwestowanie dywidendowe to zajęcie dla cierpliwych, ale w długim terminie jest bardzo opłacalne. Możemy dojść do momentu, w którym dostajemy kilkadziesiąt razy w roku dodatkową wypłatę – od każdej spółki, którą mamy w portfelu. To jeden z najlepszych przykładów zaangażowania naszych pieniędzy do pracy. Niezależność finansowa to jednak nagroda dla tych najbardziej wytrwałych, którzy włożą w inwestowanie nie tylko pieniądze, ale dużo czasu i zaangażowania.
Podatki to coś, co zawsze obniża nasz zysk. Zarabiamy i zamiast od razu ponownie inwestować pieniądze, płacimy najpierw podatek. W związku z tym, naszych pieniędzy do inwestowania jest mniej. Inwestorzy w Polsce mają świetny sposób, żeby wykorzystać ustawowe ulgi podatkowe. Najwięcej mogą na tym skorzystać wspominani wcześniej inwestorzy dywidendowi. Wystarczy założyć IKE (Indywidualne Konto Emerytalne) oraz IKZE (Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego).
W pierwszym przypadku nie płacimy w długim terminie podatku Belki. Zakładając lokatę, bank od razu potrąca nam 19% podatku od zysków z naszego depozytu. Ten sam podatek potrącany jest, gdy spółka wypłaca dywidendę. Mając konto maklerskie w formule IKE, nie jest potrącany podatek od dywidend aż do osiągnięcia wieku emerytalnego klienta! Ulga podatkowa daje tu potężną wartość, bo gdy zsumujemy niezapłacony przez kilkadziesiąt lat podatek Belki… oby tylko było więcej takich instrumentów!
Z kolei IKZE pozwala nam odliczać wpłaty na konto emerytalne od podatku. Obniżamy sobie każdego roku podatki przekazując samemu sobie pieniądze na inwestycje. Gdy zsumujemy roczne limity, okaże się, że taka ulga dotyczy ponad 20 tys. zł rocznie. Już dla samej ulgi podatkowej warto zainteresować się bardziej inwestowaniem!
Żeby skutecznie inwestować, trzeba się uczyć. Z biegiem lat poznaje się lepiej jak działa gospodarka, przeróżne branże i konkretne firmy. To wiedza, która może zaprocentować nie tylko na samej giełdzie, ale również w pracy czy we własnym biznesie.
Nie trzeba jeździć po kraju od konferencji do konferencji, żeby uczyć się nowych rzeczy. Wystarczy sięgnąć po książki o inwestowaniu, analizowaniu spółek czy biznesie lub zacząć regularnie czytać raporty i prasę biznesową. Nawet jeśli na samym początku wydaje się, że wiedzy jest bardzo dużo i trudno ją sobie poukładać, to z każdym tygodniem będzie dużo lepiej.
Inwestor zaangażowany w to, co robi, cały czas zdobywa nową wiedzę i interesuje się tym jak poszczególne spółki zarabiają jego pieniądze. W związku z tym odwiedza konferencje dla inwestorów, spotkania z firmami czy różne szkolenia. Świetnym sposobem na lepsze poznanie giełdowej spółki i zrozumienie jak zarabia pieniądze są tzw. dni inwestora – specjalne wydarzenia dedykowane inwestorom, podczas których nie tylko dowiadujemy się więcej o samym zarządzaniu firmą, ale przy okazji poznajemy innych akcjonariuszy.
Inwestowanie to doskonałe zajęcie, jeśli chcemy poznać ciekawych ludzi, którzy także dbają o swoje pieniądze i cały czas szukają coraz to lepszych sposobów na ich pomnażanie.
Przez większość czasu skupiamy się na potencjalnych korzyściach inwestora, ale same rynki finansowe wymyślono w kontekście całej gospodarki. Koniec końców, inwestowanie jest po to, aby korzystało na tym dużo więcej osób niż sam inwestor.
Spółki poszukują finansowania, aby stawać się coraz większe. Do czasu wymyślenia giełd, były skazane na banki i ich kredyty. Teraz inwestorzy mogą wkładać swoje pieniądze w przedsięwzięcia różnych firm w z myślą o potencjalnych zyskach. Z kolei firmy zasilane kapitałem rozrastają się, zatrudniają coraz więcej ludzi, a cały ten obieg generuje też płacenie podatków.
Rekordowa ilość polskich oszczędności leży w bankach. W połowie tego roku było to aż 802 miliardy polskich złotych, z czego aż 501 miliardów w formie nieoprocentowanych depozytów bieżących. Lokaty bankowe są popularne i bajecznie łatwe w obsłudze, ale tak naprawdę mogą co najwyżej chronić nas przed inflacją. Widzimy to doskonale od kilku lat, gdy stopy procentowe są bardzo niskie, a bankom nie spieszy się, żeby oferować nam dobrze oprocentowane depozyty. Tylko poprzez inwestowanie przynoszące zysk powyżej inflacji jesteśmy w stanie w długim terminie pomnożyć nasz majątek. Uświadomienie sobie tego jest pierwszym krokiem do rozpoczęcia przygody z inwestowaniem.
Tomasz Jaroszek, Przemysław Gerschmann